Wiadomości

Żeby to w ogóle działało // Humans of NATO Days

Bezpieczeństwo logistyczne to coś, czego nie widać na pierwszy rzut oka, ale bez niego nie obejdą się ani ćwiczenia wojskowe, ani imprezy typu Dni NATO w Ostrawie & Dni Sił Powietrznych Armii RC. A zabezpieczenie imprezy takiej skali zdecydowanie nie jest łatwe. Porucznik Pavel Macek ze 141 batalionu zaopatrzeniowego w Pardubicach opowiedział nam, na czym to wszystko polega, a także jak wygląda skład jednostki wsparcia logistycznego. 

Jak dostałeś się do wojska?
Nieco skomplikowane. Pracowałem w sektorze cywilnym i tylko z polecenia znajomych, którzy służyli w wojsku, zainteresowałem się tą pracą i w tej chwili jestem w wojsku od około sześciu i pół roku.

Czy przeszedłeś od razu do zawodowców, czy zacząłeś od aktywnych jednostek rezerwy?
Poszedłem prosto do fachowców.

Czy mógłbyś przedstawić nam swoją jednostkę i swoją w niej rolę?
Jesteśmy 141. batalionem zaopatrzeniowym z Pardubic, w którym jestem zastępcą dowódcy kompanii dowodzenia. Jesteśmy odpowiedzialni za wspieranie naszego personelu i ewentualnie innych kompanii, więc mamy pod sobą pluton łącznikowy, pluton transportowy i pluton operacyjny, w skład którego wchodzą chemicy, inżynierowie, zespół operatorów EC i żołnierze o innych specjalnościach, do wsparcia całego batalionu zaopatrzeniowego.

Na czym polega Twoja praca w logistyce?
Logistyka na ogół zapewnia, że ćwiczenia w ogóle mogą funkcjonować. Na przykład kwaterowanie żołnierzy, tworzenie zaplecza, dostarczanie wody pitnej, paliwa, amunicji, elektryczności, dbanie o to, żeby kucharze mieli gdzie i na czym gotować, albo żeby wszystko, co kuchnia ma, było wnoszone i zabierane z powrotem. Nie wszystkim tym zajmujemy się nawet na Dniach NATO, ale w dużej części to robimy.

Jak długo logistycznie zajmuje przygotowanie wydarzenia takiego, jak Dni NATO?
De facto cały rok. Na przykład nawet przywożone tu prowianty kucharze przygotowują i dopasowują od końca poprzedniego roku. Bezpośrednie wyszczególnienie i dostarczenie materiału planowane jest z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, kiedy to mamy też spotkania przygotowawcze z głównym organizatorem imprezy, stowarzyszeniem Jagello 2000. Wszystko więc przygotowywane jest dość długo i nie jest to do końca łatwe.

Jakie było najtrudniejsze lub najbardziej wymagające zadanie logistyczne, które wykonałeś?
To właśnie Dni NATO, bo technologii jest dużo, a jak już mówiłem, impreza jest przygotowywana z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Nie jest łatwo wszystko zaplanować i jakoś to połączyć.

Które z tych podzadań jest najtrudniejsze?
Jeśli mówimy o działaniach tu na kampusie, to na pewno jest to koordynacja. Oznacza to, by od poniedziałku, kiedy wchodzimy na teren, do czwartkowego popołudnia, wszystko zostało dostarczone na swoje miejsce i przygotowane tak, żeby wszystko było gotowe na weekend i moi przełożeni byli zadowoleni. Wiąże się to z dziesiątkami rozmów telefonicznych i ciągle coś gdzieś jest koordynowane, to dość skomplikowany proces.

Co najbardziej lubisz w swojej pracy?
Zdecydowanie praca z ludźmi. I że jest jakaś akcja, że coś się dzieje. To nie jest stereotyp.

Jakie jest zainteresowanie służbą w twoim batalionie? Jakie umiejętności musi posiadać kandydat, aby zostać częścią logistyki wojskowej?
Nie potrafię odpowiednio skomentować zainteresowania naszym batalionem, mógłby to powiedzieć ktoś z naszego personelu HR. Ale praktycznie każda osoba, która jest zainteresowana pracą, chce zdobyć wykształcenie, musi być odpowiedzialna i nie może leniuchować, może dostać się do logistyki armii. W logistyce jest wiele stanowisk. Moim zdaniem istnieje ogólny problem z rekrutacją ludzi do sił zbrojnych.