Wiadomości
Mam szczęście do ludzi // Humans of NATO Days
Regionalne Dowództwo Wojskowe Ostrawa jest jedną z jednostek zaangażowanych w Dni NATO w Ostrawie już od pierwszych lat. Obecnie wiele osób łączy te formacje armii terytorialnej głównie z jednostkami aktywnej rezerwy. Rozmawialiśmy o ich pracy znacznie szerszej oraz o karierze wojskowej płk Jaroslava Medka, dyrektora Regionalnego Dowództwa Wojskowego Ostrawa.
Przeszedłeś szanowaną karierę wojskową, studiowałeś szkołę wojskową na Słowacji. Jaka była twoja droga do szefa Regionalnego Dowództwa Wojskowego Ostrawa?
To było naprawdę długie. W trzecim roku w szkole przemysłowej, do szkoły przyjechali z wizytą żołnierze i zaoferowali możliwość zapoznania się z zawodem wojskowym. Byłem wtedy dość zaintrygowany, więc wziąłem udział w podróży zapoznawczej do Liptovskiego Mikuláše, gdzie w końcu 1982 roku zacząłem studia. Ukończyłem kierunek obronę powietrzną kraju, specjalizacja zautomatyzowane systemy dowodzenia i zarządzania. Studia ukończyłem w 1987 roku. Wstąpiłem do swojego pierwszego oddziału, to było w Pradze w Slaný, i tam rozpocząłem swoją karierę wojskową. Potem przyszedł impuls, aby się przenieść gdzie indziej, ponieważ żołnierze mają to, że często zmieniają miejsce. Wróciłem na Morawy, do Brna, gdzie najpierw zacząłem karierę jako technik, a potem przeszedłem na funkcje dowodzenia. Z technika zostałem dowódcą oddziału, dalej zastępcą dowódcy batalionu i wreszcie dowódcą batalionu. Pracowałem w tej funkcji do 2000 r., kiedy zdecydowano, że obrona powietrzna zostanie zminimalizowana, i powinniśmy znaleźć sobie każdy jakieś swoje miejsce.
W tym czasie złożyłem wniosek o pierwszą procedurę selekcji w Akademii Wojskowej w Brno, gdzie dołączyłem do Wydziału Obrony Powietrznej Państwa. Zacząłem pracować jako asystent specjalista i nadal uczę tej misji w liceum wojskowym w Brnie. Kiedy w 2003 r. założono Dowództwo Szkolenia i Tworzenia Doktryn w Vyszkowie, dostałem ofertę, by tam się przenieść. Tam pracowałem jako szef żołnierzy radiowych, co oznacza, że byłem odpowiedzialny za przygotowanie operatorów radarów. Stopniowo przeszedłem do funkcji szefa departamentu, a potem zostałem szefem departamentu, zacząłem pracować w szerszym zakresie.
W 2019 roku opuściłem stanowisko szefa sztabu szkolenia Akademii Wojskowej. Jest to w zasadzie trzecia najwyższa funkcja, która istnieje w każdej jednostce. Byliśmy stosunkowo dużym obiektem, ponieważ oprócz tego, że byliśmy rezerwowym obiektem edukacyjnym, to podlegały nam trzy wojskowe obiekty szkoleniowe - Libavá, Boletice i Doupov. Ponadto podlegało nam centrum symulacji i technologii trenowania. W tym samym roku, 2019, złożyłem podanie o kolejną procedurę konkursową, w której udało mi się odnieść sukces - tutaj do Ostrawy. Od końca 2019 r. byłem dyrektorem Regionalnego Dowództwa Wojskowego i wykonuję tutaj zadania wojskowe w Ostrawie.
Ten wywiad został przeprowadzony 17 listopada. Jak pamiętasz okres rewolucyjny 35 lat temu?
Więc minęło dużo czasu. Ale przez to, że żołnierze zawsze byli pozostawiani poza pewnymi faktami, oczywiście reagowaliśmy na to w taki sposób, że zapoznaliśmy się z tym, co się dzieje, co jest przygotowywane. Wywołało to wiele emocji i wśród żołnierzy, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do przebywania w koszarach lub obiektach szkoleniowych i nagle dzieje się tutaj coś nowego. Wszyscy liczyli na to, że przyniesie coś lepszego i powiedziałbym, że wiele naszych pomysłów prawdopodobnie spełniło się.
Pojawiły się nowe rzeczy, niektóre rzeczy zniknęły, co być może jest na szkodę dla sprawy, ponieważ uważam, że Republika Czeska była w wielu obszarach, lub ta republice poprzednia, na szczycie - niezależnie od tego, czy dotyczy to rolnictwa, spraw mechanicznych czy przemysłu . Po rewolucji pojawiła się tutaj grupa ludzi, którzy chcieli zdobyć maksimum. To otworzyło możliwości biznesu, niektórym z nich to się udało, niektórzy niestety, dlatego, że nie mieli doświadczenia, zbankrutowali. W tym czasie wielu żołnierzy postanowiło zakończyć swoją misję jako żołnierz, przeszło do cywila i zaczęli działać jako pracownicy cywilni, znaleźli swoje stanowiska, założyli swoje firmy. Niektórzy z powodzeniem, niektórzy bezskutecznie. Mam przyjaciela, który w tym czasie opuścił chemików, a dziś ma dużą firmę utylizacji niebezpiecznych odpadów. Myślę, że odniósł sukces, jest znany, więc każdemu to coś przyniosło.
Na początku, kiedy poszliśmy do cywila, oczywiście nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać, ponieważ byliśmy zamknięci w bańce tego miejsca szkolenia wojskowego lub koszar, i czekaliśmy na to, co tam będzie. Jak wspomniałem, wiele osób przyniosło nowe horyzonty, ale wiele osób stwierdziło, że wrócą i nadal pozostaną w służbie profesjonalnego żołnierza.
Od tego czasu komunikacja armii względem społeczeństwa, bardzo się zmieniła, została bardziej prezentowana, próbując przybliżyć tematykę. Jaki jest twój wojskowy pogląd na ten temat?
To teraz bardzo się zmieniło, gdy obywatele nie spotykają się z nami, w niektórych momentach w ogóle. Ponieważ nasi przywódcy polityczni zdecydowali, że nie ma potrzeby mieć tak rozbudowanej, dużej armii, że właściwie to jesteśmy mniejszym państwem i wchodząc do NATO w 1999 roku, byliśmy trochę uspokojeni tym, że kiedy jesteśmy zaangażowani w największą organizację obronną na świecie, nie potrzebujemy tak wielu żołnierzy. Dlatego w wielu miastach żołnierze całkowicie zniknęli. Klasycznym przykładem jest Kraj morawsko -śląski, w którym oprócz 30 członków, którzy pracują ze mną w Regionalnym Dowództwie Wojskowym, żołnierzy spotkasz w Opawie. Następnie w Hluczinie jest niewielka grupa, a potem są takie załogi jak Hostašovice lub Háj na Śląsku, ale żołnierze są prawie niewidoczni.
Tak więc pod tym względem cieszymy się, że działalność POKOS - przygotowanie obywateli do obrony państwa, ponownie rozkręca się, gdzie przy współpracy z podstawowymi i średnimi szkołami, w ramach projektów odwiedzamy szkoły i przekazujemy dzieciom, kim są jest żołnierze, dlaczego tu są, jakie mamy zdania, że nie tylko wypełniamy je tutaj w kraju, ale w wielu przypadkach wykonujemy zadania poza krajem, aby chronić te sprawy, które chcieliśmy zdobyć przez Aksamitną Rewolucję.
Młodsze roczniki nie doświadczyły ćwiczeń zbrojnych w szkołach, KVV jest obecnie koordynatorem projektu POKOS. Jak zmieniło się przygotowanie obywateli w tym czasie?
Zmieniło się to bardzo znacznie, ponieważ w tamtym czasie był przedmiot edukacji wojskowej, w której uczyli rzeczy, o których mówimy dzisiaj w ramach POKOS. Staramy się wyjaśnić dzieciom, dlaczego mamy żołnierzy, dlaczego armia jako taka istnieje, że istnieje zintegrowany system ratunkowy i że żołnierze są jednym z jego dodatkowych elementów, więc możesz spotkać się z nami podczas różnego rodzaju katastrof, kiedy zawsze chętnie witamy żołnierzy.
Zmieniło to, że wcześniej znajdowało się to w programach edukacyjnych w szkołach podstawowych i średnich i było nauczane wszędzie. Dzisiaj, w ramach POKOS, jeździmy do wybranych szkół, które prześlą zgłoszenie, że są zainteresowane. Aby pomóc tym szkołom w spełnieniu problemów ramowego programu edukacyjnego, przygotowujemy nauczycieli szkół podstawowych i średnich, aby wiedzieli, co mogą powiedzieć dzieciom o armii. Do tego celu organizujemy szkolenia dla nauczycieli, kilka razy w roku. Zawsze przychodzą tutaj z nieufnością, a następnie wygląda na to, że nawet nie chcą odejść, ponieważ to, czego się tutaj dowiedzą, zaskoczy ich w wielu przypadkach. Oni również, którzy są wiekowo bliżej nas niż te dzieci, są zaskoczeni tym, jakie zadania wykonuje armia.
Aby zbliżyć się do obywateli, a zwłaszcza dzieci, w Kraju morawskim organizujemy również grę wojskową, bezpieczeństwa i wiedzy Wolfram, która powstała jako wspomnienie desantu Wolfram, kiedy 14 września 1944 roku nastąpił zrzut grupy spadochroniarzy, którzy rozpoczęli walkę z Niemcami i przyczynili się do pokonania Niemiec. Konkurs Wolfram ma świetną reakcję. My organizujemy 12 rund regionalnych w szkołach podstawowych i średnich, a następnie mamy rundę regionalną, która odbywa się w obszarze szkolenia wojskowego w Libawie, gdzie przygotowaliśmy serię innych zawodów dla dzieci. W wielu przypadkach są zaskoczeni, jakie zadania wykonują. W niektórych szkołach stało się to już prestiżową sprawą, aby wziąć udział w Wolframie. Może to trochę przypomina konkurs Partyzancki Pistolet, który był w przeszłości. Wykonywaliśmy również zadania z żołnierzami, były też letnie obozy wojskowe z żołnierzami. Dzisiaj, nawet podczas wakacji, kiedy dzieci nie ma w szkołach, ruszamy do obozów i zapoznajemy je z tym, jakiego materiału używamy, pokazujemy im, jak przetrwać w naturze, jak rozpalić ognisko, jak zdobyć czystą wodę, aby tak mogły ją pić, jak i czego unikać, uczymy ich orientacji w środowisku, aby wiedzieć, jak znaleźć północ i tym podobne.
Od tego czasu całkowicie zmieniliśmy nasze zagwarantowanie bezpieczeństwa z paktu Warszawskiego do Sojuszu Północno-Atlantyckiego. Czy możesz ocenić znaczenie 17 listopada w kontekście obrony i armii?
To bardziej pytanie dla naszych przywódców politycznych. W każdym razie, jak wspomniałem na początku, reorientacja największego na świecie sojuszu obronnego daje nam większe poczucie pewności, że wszystko będzie w porządku. Dzisiaj widzimy, że konflikt ma miejsce na przykład na Ukrainie, ale konflikty odbywają się na całym świecie, więc konieczna jest ochrona dobrych ludzi. Do tego są żołnierze i powinni się do tego przyczyniać. Wykonujemy zadanie stabilizacyjne.
Kiedy wojna rozpoczęła się na Ukrainie, wiele osób zdało sobie sprawę, że bycie w NATO naprawdę miało sens.
Myślę, że wielu polityków również to zrozumiało. To, co prezydent Trump promował, że każdy kraj, każdy członek sojuszu ma przekazać 2 % PKB na obronę - wojna na Ukrainie pokazała wszystkim tym krajom, że naprawdę trzeba to robić. Tak długo, jak w Afganistanie przebiegał konflikt, który jest oddalony od nas 10 000 kilometrów, to było prawie jak na innej planecie. Kiedy to się dzieje tu i teraz, widać, że inwestycje w armię idą. Zyskaliśmy wiele nowych, nowoczesnych rzeczy, których się uczymy i musimy nauczyć się ich wykorzystać jak najlepiej, aby umożliwić ich efektywne wykorzystanie w przypadku obrony. Jasne, mam nadzieję, że ich nie będziemy potrzebowali, ale kto jest gotowy, nie jest zaskoczony.
Aktywna rezerwa podlega również pod KVV. Jakie jest zainteresowanie ludzi w obronie Republiki Czeskiej w ten sposób?
Kraj morawsko-śląski to region, który był przyzwyczajony do ciężkiej pracy i zawsze był przyzwyczajony do dbania o wszystko, aby dobrze działać. Powiedziałbym, że w Kraju morawsko-śląskim mamy doskonały interes obywateli w obronie państwa oraz przez zmianę prawa wojskowego i ustawę o żołnierzach rezerwy, otwierają się inne możliwości uczestnictwa w obronie. Obywatel może zostać profesjonalnym żołnierzem, co jest jedną z opcji. Drugim wariantem jest żołnierz aktywnej rezerwy, trzecią opcją jest udział w dobrowolnym ćwiczeniu wojskowym, wypróbowanie go i powiedzenie „Hm, to chciałbym robić” lub „To nie jest dla mnie”, a zatem absolutnie z tą osobą nie pracujemy dalej. Ostatnią opcją, która pojawiła się w prawie, jest dobrowolna predestynacja. To jest dla osób, które chciałyby włączyć się do obrony Czech, ale w tym momencie nie pozwalają im swoje obowiązki w pracy. Z reguły niektórzy są specjalistami - elektrotechnika, energetyka, inżynierowie, technologia komputerowa. Ludzie ci mogą zdecydować się na miejsce pracy rekrutacyjnej, a następnie dotrzeć do nas, znajdziemy im odpowiednie miejsce zgodnie z ich zdolnościami i umiejętnościami, podpiszemy z nimi umowę, że w razie potrzeby osoby te przyjdą i włączą się do obrony w odpowiednich miejscach .
Podobnie jak w strefie cywilnej, mamy wiele nowoczesnych technologii, których używamy. Korzystamy z sieci społecznościowych, które mogą być bardzo pozytywne, ale mogą przynieść wiele negatywów, ponieważ dzisiejsi ludzie w wielu przypadkach bazują na tym, co mówi się w sieci społecznościowej, co jest w 100 % prawdziwe. Przestali weryfikować informacje z innych źródeł, aby wykluczyć, że to nie fakenews, że ktoś tutaj rozprzestrzenia się w kampanii dezinformacyjnej, i próbuje manipulować opinią publiczną w pewnym kierunku. Ponieważ sieci społecznościowe są tutaj i że mamy Internet, jest to dość łatwe. Należy zachować ostrożność w kwestii tego, co czytać i w tym, co ktoś próbuje nam powiedzieć, że jest prawdą. Prawda może być gdzieś pośrodku.
Ale aby powrócić do pytania, zainteresowanie aktywną rezerwą jest świetne. My, jako Regionalne Dowództwo Wojskowe, mamy zarejestrowanych w aktywnej rezerwie prawie 500 mieszkańców mieszkających tutaj, w Kraju morawsko-śląskim. Niektórzy z nich są bezpośrednio włączeni do aktywnej rezerwy w Regionalnym Dowództwie Wojskowym, mamy dwie jednostki. Regularnie wykonujemy ćwiczenia wojskowe z tymi obywatelami i przygotowujemy się do ćwiczeń wojskowych pod koniec listopada i na początku grudnia, kiedy będziemy praktykować ochronę jednego z krytycznych obiektów infrastruktury. Z żołnierzami powtórzymy zasady bezpieczeństwa korzystania z broni, aby były bezpieczne, ale aby byliśmy bezpieczni i my, żołnierze. Tak więc zainteresowanie tutaj jest naprawdę duże i myślę, kto jest zainteresowany zrobieniem czegoś dla Czeskiej Republiki, to powinien złożyć wniosek i wypróbować aktywną rezerwę. Nie wiąże go to z niczym i przynosi mu pewne korzyści, zdobywa nowych znajomych, przyjaciół, uczy się wielu nowych umiejętności, przynosi mu nowe wynagrodzenie finansowe, o którym można pięknie przeczytać w przepisach.
Wspomniałeś o sieciach społecznościowych. Ich wykorzystanie i używana sztuczna inteligencja jest jednocześnie fascynująca i przerażająca.
Tak, przypomina to trochę Terminatora, kiedy sztuczna inteligencja zaczyna zarządzać tymi rzeczami. A jeśli zobaczysz, że sztuczna inteligencja była w stanie utworzyć dokument jakiś czas temu, była w stanie uzupełniać rzeczy, ale dziś maluje, komponuje muzykę i może tworzyć wiadomości tak realistyczne, że nie wiesz, że to wszystko jest generowane przez komputer. W tym kierunku jest to naprawdę bardzo niebezpieczne.
Żołnierze Aktywnej Rezerwy prawdopodobnie bardzo przyczyniają się do szerzenia świadomości o Armii Republiki Czeskiej, kiedy rozmawiają ze swoimi przyjaciółmi w cywilu, prawda?
To jest najlepsza reklama - chłopcy, którzy idą z nami na ćwiczenia wojskowe. Oczywiście reklamy, które robimy w sieciach społecznościowych, mają znaczenie dla rekrutacji. Bierzemy udział w publicznych wydarzeniach, dwa lata temu i w zeszłym roku zorganizowaliśmy Dzień z bohaterami, gdzie spotkał się cały zintegrowany system ratunkowy. Służy to również jako rekrutacja do poszczególnych komponentów, ale własne doświadczenie, które ci powiem, ponieważ to sam spróbowałem, dla przeciętnej osoby jest w 100 % wiarygodne niż informacje, które przeczytam w mediach lub zobaczę w Internecie. Tam przeczytali, że żołnierze aktywnej rezerwy gdzieś przeszkolili i zastanawiali się - kiedy chcieli, to ćwiczyli. Brakuje tu osobistego doświadczenia.
Jako dyrektor KVV Ostrawa jesteś miedzy innymi członkiem Komisji Bezpieczeństwa i Komisji IRS. Jak przebiega współpraca z innymi jednostkami – z policją, strażakami,służbami ratowniczymi?
Muszę powiedzieć, że tutaj, w naszym Kraju morawsko -śląskim – ja nie jestem z regionu morawsko- śląskiego, jest to jedno z moich miejsc, w których służę jako profesjonalny żołnierz - odkryłem, że tu żyją komunikatywni, pracowici ludzie, którzy kiedy mają problem, razem próbują go rozwiązać. Krótko po moim przybyciu w 2019 roku, Covid zaczął nam przeszkadzać. Podczas pandemii zajmowaliśmy się szeregiem problemów w ramach komisji bezpieczeństwa. Jak pomóc ludziom, którzy byli chorzy, jak pomóc pracownikom służby zdrowia, którzy byli chorzy a mieli opiekować się obywatelami. Odkryłem, że współpraca w zintegrowanym systemie ratunkowym działa tutaj bardzo dobrze.
Sztab kryzysowy jest zawsze zarządzany przez wojewodę, i czy to był pan Vondrák lub teraz pan Bělica, zadania są zawsze podawane jasno i zrozumiale dla tych jednostek, które to mają zrobić. A jeśli coś nie wiemy, lub dostanę coś, czego nie umiem zrobić, zwrócę się do strażaków lub ratowników i zawsze znajdziemy rozwiązanie. Klasyczny przykład współpracy, jak wspomniałem, był Covid. Potem była migracja. A teraz w ostatnim czasie mamy do czynienia i aktualnie mamy powodzie. Poprzez zarządzanie kryzysowe wszystkie elementy były zaangażowane w likwidację konsekwencji powodzi. W regionie jest jeszcze około 180 żołnierzy i 70 sztuk technologii. Staramy się pomóc tym gminom, które zostały najbardziej dotknięte, by w jak największym stopniu usunąć konsekwencje, ponieważ powodzie mogą pojawić się ponownie w dowolnym momencie. Staramy się pomóc tym obywatelom, aby mogli działać w normalny sposób, kiedy ich domy zostały zalane i zniszczone.
Tym samym odpowiedziałeś na moje następne pytanie, w jaki sposób KVV Ostrawa był zaangażowany w radzenie sobie z konsekwencjami powodzi.
Byliśmy koordynatorami, to nasza funkcja - bycie koordynatorem zaangażowania wojskowego, z jakiegokolwiek powodu, w Kraju morawsko-śląskim. Więc nawet podczas Covid koordynowaliśmy rozmieszczenie żołnierzy. Byliśmy pierwszym regionem, w którym żołnierze przybyli, aby pomóc w Alzheimer Centrum w Ostrawie. Pierwsze wdrożenie odbyło się w Ústavu sociální péče, a następnie byliśmy w Slunečnici i w wielu innych obiektach, w których pomagaliśmy. Dlatego zawsze koordynujemy wdrażanie żołnierzy, w wielu przypadkach współpracujemy z innymi elementami zintegrowanego systemu ratunkowego. Wspaniale, że ustaliliśmy zasady, ćwiczymy te rzeczy w naszych wspólnych ćwiczeniach. Razem trenujemy i spróbujemy tam, jak byśmy to zrobili. Następnie okazuje się, że jest dobrze, że możemy to rozwiązać i że możemy to rozwiązać nawet w sytuacji kryzysowej.
|
W 2021 r., podczas Dni NATO w Ostrawie & Dni Sił Powietrznych Armii RC od ówczesnego wojewody Kraju morawsko-śląskiego Ivo Vondráka, otrzymałeś medal za doskonałą współpracę w rozwiązywaniu sytuacji spowodowanej epidemią Covida-19. Czy był to dla Ciebie najbardziej wymagający okres?
Nie powiedziałbym, że było to najbardziej wymagające, ponieważ chodziło bardziej o współpracę poszczególnych komponentów i koordynację tych działań, podobnie jak te powodzie. Profesjonalnie dla mnie prawdopodobnie najtrudniej była dla mnie misja pokojowa w Kosowie, gdzie myślałem, że to jest sprawa, z którą mają sobie radzić znacznie młodsi ludzie, koordynować te rzeczy tam, na miejscu. Odkryłem, że w środowisku międzynarodowym działa się bardzo dobrze, ponieważ jeśli wiemy, na czym polega nasz problem, skupimy się i rozwiążemy go razem. W tym czasie bałem się, jak to tam pójdzie. Ale tak, jak poznałem fantastycznych ludzi tutaj, w Kraju morawsko-śląskim, tak w tym Kosowie poznałem wspaniałych Szwedów, wspaniałych Finów, którym udało się pomyśleć o problemie, mogliśmy się razem zgodzić i znaleźć warianty rozwiązań. Z punktu widzenia zawodowego, powiedziałbym, że Kosowo było dla mnie tak trudne, ponieważ w końcu opuściłem rodzinę na pół roku i wyjechałem gdzieś.
Ponadto funkcja Szefa Sztabu Dowództwa Szkolenia - Akademia Wojskowa w Vyszkowie nie była dość łatwa, ponieważ Akademia miała wówczas około 2000 pracowników, a działania, którymi zarządzaliśmy i koordynowaliśmy, całe przygotowanie w Vyszkowie było również dość trudne . A teraz współpraca ze środowiskiem cywilnym, z cywilnymi partnerami w Regionalnym Dowództwie Wojskowym to nowe doświadczenie. To pozytywne doświadczenie, że mam szczęście do odpowiednich ludzi, z którymi, jeśli się z czymś umówimy, to po prostu działa. I za to chciałbym im podziękować, czy byli to strażacy, czy ratownicy, czy to inne elementy - Policja Miejska, współpracujemy z Administracją Celną, Służbą Więzienną i tak dalej. Wszyscy są partnerami, na których można liczyć.
Jarek Nohavica w jednej z piosenek śpiewa, że Kraj morawsko -śląski jest charakterystycznym regionem. Istnieje wielu charakterystycznych ludzi. Są charakterystyczni, ale ludzie odpowiedzialni. Miałem szczęście na ludzi, których spotkałem. Miałem szczęście, że komunikacja z burmistrzami, z naszymi partnerami była dobra. Zawsze znaleźliśmy sposób, aby pomóc ludziom.
Czy oprócz Kosowa byłeś w innych misjach?
Nie, to była moja jedyna misja. Chodzę w niebieskim mundurze. Jak wspomniałem na początku, studiowałem obronę powietrzną kraju i nigdzie z tych jednostek daleko nie ruszaliśmy. Byliśmy stosunkowo zamkniętą społecznością, nie jak duże centra administracyjne i przemysłowe. Nie angażowali nas do misji. Pojechałem do Kosowa wtedy, kiedy pracowałem już w Dowództwie Szkolenia – w Akademii Wojskowej. Uczestniczyłem w przygotowaniu jednostki, która wyruszała, a szkoleniowiec im wypadł. Dowódca jednostki zwrócił się do mnie, czy bym nie chciał jechać z nimi, że dobrze im ze mną układała się współpraca, co oczywiście było pochlebne. Więc pojechaliśmy razem, a współpraca i następne sześć miesięcy, kiedy byliśmy w Kosowie, były dla mnie niesamowitym doświadczeniem. Cieszę się, że dałem się przekonać i tam pojechałem. Mam tu kolegów, którzy byli na pięciu, sześciu misjach, trzy lub cztery razy w Afganistanie, byli w Kosowie, byli gdzieś na Bałkanach, żołnierze jeżdżą do Afryki, mieliśmy tam również żołnierzy i nadal niektórzy żołnierze wykonują tam swoje zadania. Pracujemy na całym świecie, gdzie wyśle nas Republika Czeska.
Czy chcesz coś dodać na końcu?
Chciałbym zaprosić tych obywateli, którzy to przeczytali i trochę ich zainteresowało, aby do nas przyszli. Aby przyjechali do nas, do Regionalnego Dowództwa Wojskowego, które znajduje się w Ostrawie przy ulicy Dworcowej. Albo odwiedzili Ośrodek Rekrutacyjny na ulicy Matiční. Tam możesz otrzymać wiele dalszych informacji. Istnieje również wirtualne centrum rekrutacyjne, mamy naszą stronę internetową jako Regionalne Dowództwo Wojskowe, w której możesz zobaczyć, co robimy. Zawsze staramy się umieścić aktualne wpisy działań, które mają miejsce w tym czasie i staramy się informować o nas.
A jeśli poważnie myślisz o Czeskiej Republice i czujesz się jak Czech, Morawian, Ślązak lub masz jakąkolwiek inną narodowość, która tu mieszka, oczywiście możesz spróbować. Jak wspomniałem, dobrowolne ćwiczenia wojskowe, aktywna rezerwa, prawdopodobnie wybrałbym je. Dobrowolne ćwiczenia wojskowe - spróbuję i dowiem się, czy pasuje do mnie, czy nie. Aktywna Rezerwa - tam poznałbym znacznie więcej, a jeśli mnie zainteresuje tak, że chciałbym zostać profesjonalnym żołnierzem, to oczywiście jest możliwe wstąpienie do naszych szeregów i włączenie w obronę Czeskiej Republiki. Może to pomoże komu w jego decyzji, co dalej.